Tai Ki Kung maestro Ming Wong CY

SZKOŁA QIGONG i TAI CHI

   wersja do druku 
Powrót na stronę główną » Mistrzowie i nauczyciele Tai Chi Kung (Tai Ki Kung) - styl Chang San Feng » Mistrz Założyciel Chang San Feng » Sen Chang San Fenga 
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o zajęciach i szkoleniach zdrowotnych, podaj swój email:

Gdzie można z  nami praktykować zdrowotne ćwiczenia Qigong i  Taichi. Ćwiczenia stacjonarne i  wyjazdowe, kliknij…
Tai Chi, Forma DzieciDao ĆWICZENIA ONLINE: Qigong Jadeitowej Księżniczki ONLINE, ćwiczenia dla zdrowia i  witalności. Środy i  piątki 7:45-9:15  - Warszawa, i  Internet cały. Prowadzi Marian Nosal, więcej…
Lada MalinakovaMedycyna ĆWICZENIA ZDROWOTNE: Zajęcia ONLINE Qigong oraz Tai Chi, styl Chang San Feng we wtorki 19:00 i  czwartki 19:30 Warszawa, i  Internet cały. Prowadzi Lada Maliňáková, więcej…

Sen Chang San Fenga (Chang Sam Funga w  języku kantońskim)

W Chinach wiele słynnych osobistości, alchemicy i  nieśmiertelni otrzymywali nauki w  czasie snu. Konfucjusz, każdej nocy, był pouczany we śnie przez Chao Kung, czyli Księcia Chao. Stąd powstało słynne chińske powiedzenie ludowe: "Idę odwiedzić Chao Kung", co znaczy "idę spać, aby śnić".

Chi Kung, Tai Chi, Qigong, Warszawa - Sen Chang San Fenga smoczek.jpg
Także Chang San Feng otrzymywał nauczanie w  czasie snu. Pewnej nocy poczuł, że ktos go wzywa. Wzniósłwszy oczy do góry zobaczył na niebie pięciokolorowa chmurę. Na chmurze Hin Tin Shan Tai, Wielki Wódz Bojownik Północy siedział na wielkim żółwiu. W  prawej rece trzymał świetlisty miecz z  siedmioma gwiazdami. Środkowy palec lewej dłoni skierował w  kierunku ziemi, wskazując na rzekę, która przepływała w  pobliżu lasu. Chang San Feng spojrzał w  dół i  zobaczył zwykły krajobraz z  lasami, rzekami, wzgórzami i  (…)



Wtedy ponownie odwrócił spojrzenie ku Hin Tin Shan Taiowi i  spostrzegł, że nie ma całego ciała: zostało tylko dwoje oczu, które patrzyły na boga, którgo palec był skierowany w  dół. Z  palca wystrzelił piorun, który uderzył w   las i  wzniecił pożar. Płomienie sięgały nieba, a  woda z  rzeki, z  powodu gorąca, zupełnie wyparowała. Ze szczelin w  korycie, wyschniętej już rzeki, wyszedł żółw. W  miarę, jak zwierzę posuwało się po wyschniętej ziemi, jego ogon przekształcił się w  ogon ptaka, skorupa otworzyła się, wyszły z  niej dwa skrzydła i  w końcu gad zamienił się orła. Orzeł wzbił się w  niebo, zakreślając szerokie spirale, potem gwałtownie runął w  dół, próbując schwycić szponami wielkiego zielonego węża, który także wyszedł z  rzeki.



Między zwierzętami wybuchła gwałtowna i  nie mająca końca walka, w  której nie było zwycięzcy, ani zwyciężonego. Na koniec zwierzęta rozdzieliły się.
Tymczasem na niebie wielka tarcza słoneczna zmieniła kolor z  pomarańczowego na złocisty. Orzeł, kierując się ku słońcu, zmienił barwę piór, które stały się lśniąco czarne i  przekształcił się w  czarnego ptaka zwanego Kam U, który zanurzył się w  słońcu. Chang San Feng pomyślał, że ptak nie oprze się sile promieni słonecznych, ale Kam U  ukazał się całkowicie przekształcony. Stał się ptakiem zwanym Gi Gio, z  powodu pąsowej barwy pierza. Kiedy leciał, oddalając się od słńca, ponownie przemienił sie w  ptaka o  siedmiokolorowych piórach i  trzech nogach. Był to feniks.



W tym czasie pełzającemu wężowi wyrosły cztery nogi. Potem, gdy już chodził po ziemi, wyrosły mu na głowie dwa rogi, a  z tyłu ogon. Wąż przekształcił się w  majestatycznego smoka, który powoli wzniósł się do nieba. Ale w  międzyczasie zaatakował go feniks. Wybuchła wściekła walka, starcie, które z  daleka wyglądało jak, pełny harmonii taniec wojenny. Ten, będący walką, taniec trwał cały dzień.



Chang San Feng był urzeczony: smok i  feniks walczyły o  czerwoną pigułkę nieśmiertelności. Bardziej zwinny smok zwyciężył i  po połknięciu pigułki, nadal wznosił się w  górę. W  międzyczasie wzszedł księżyc, a  jego zółty dysk powoli stawał się srebrny. Smok znowu przekształcił się, teraz stając się piękną kobietą, która poleciała na księżyc, chodząc obok drzewa laurowego z  czystego nefrytu. Piękna kobieta nagle po raz kolejny transformowała się, tym razem powoli stawała się grubą ropuchą, skrzeczącą "WOA, WOA, WOA…". Była już głęboka noc. Promienie księżyca rozjaśniły kałużę z  wieloma ropuchami, a  raczej, całą "szkołę" ropuch, które krzyczały chórem "WOA, WOA, WOA…". Feniks przyleciał, aby położyć się na murze mieszkania Chang San Fenga przekształcił sie w  koguta. W  tym momencie Chang San Feng usłyszał pianie koguta i  zbudził sie. Był świt.